Amelka miała ostatnio etap "jestem dzidzią", uparcie mówiła,ze ona ma roczek i trzeba ja ubierać, nosić itp. Ale wczoraj znienacka zmieniła front i teraz jest "taka duża". I odbywamy np. takie rozmowy:
Amelka: "Zobacz mamo jak jestem".
Ja: "Ładna jesteś"
A: "Jestem duża!"
J: "No, rzeczywiście, strasznie urosłaś. Zaraz z ubranek wyrośniesz i w czym będziesz chodzić? na golasa...?"
A: "Nie. Będę pożyczać od Ciebie"
I co miałam powiedzieć? ;)
Powiedziałam,ze w takim razie chyba muszę sobie spodni dokupić ;D
5 lat temu
Oszczędne dziecko - co chcesz? ;p Jedna bluza - dwie nosicielki :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, skąd jej się biorą te fazy. A właściwie skąd się wzięła ta nowa - na bycie dużą dziewczynką:)
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd się biorą.. ale obawiam się,że z kombinowania co się w danym momencie opłaca: wiadomo,ze duże dziewczynki nie są noszone na rączkach,a le za to np. mogą jeść czekoladę ;)
OdpowiedzUsuńAaa, no to jest bardzo poważny argument ;P
OdpowiedzUsuńA z czasem,będziecie mogły się wymieniac ubraniami......;P
OdpowiedzUsuń