Dnia pewnego wieczorem:
Patryk: "Mamo, a jak będą Twoje urodziny to będzie tez święto dzidziusia."
Mama: "Dlaczego?"
P: "No, bo on tez będzie miał wtedy urodziny"
M: "Znaczy co? Twierdzisz,że się urodzi w moje urodziny?" (dla nieświadomych - urodziny mamy są w połowie lutego, a dzidziuś w/g terminu urodzi się około połowy stycznia)
P: "No... tak."
M: "Nie... to jeszcze dużo czasu, półtora miesiąca. Chyba jednak urodzi się trochę wcześniej"
P: "To może urodziłabyś dzisiaj w nocy, co?"
M: "No wiesz, ja nie mam nic przeciwko. Tyle,że jakby co rano kto inny z Wami będzie, nie my."
P: "Wiem. Nie będzie mamy, taty, Amelki..."
M: "Nie aż tak - Amelka będzie. Poza tym pewnie babcia by była, ew. ciocia któraś"
Poranek dnia nastepnego:
Dzieci przytuptały do rodzicielskiego łóżka i -zamiast mamie dzień dobry powiedzieć - rzekły tak:
"Mamo, to urodzisz dzisiaj dzidziusia?"
*****
Amelka bawi się lalką - dzidziusiem.
Przychodzi Patryk i jakby nigdy nic bęcnął lalce w głowę i po chwili powtórzył.
Amelka: "Patryk, nie rób tak! Mamo, on bije moją dzidzię!"
Patryk: "To nie jest prawdziwa dzidzia, tylko lalka."
Mama: "Patryk nie bij Amelki lalki."
P: "Ale to nie jest dzidzia. Prawdziwej dzidzi bym tak nie robił"
M: "synku, to dla Amelki ważne i nie rób tak"
P: "Ja wolę prawdziwe dzidziusie"
I jak tu zachować spokój i cierpliwie czekać aż Konstanty zechce przyjść na świat? :P
5 lat temu
Podoba mi się " to dla Amelki ważne i nie rób tak". Dobry, uczący szanowania drugiego człowieka argument.
OdpowiedzUsuń