Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

25 maja 2009

Wpis na szybko :P

"Masło było niedobre bo leżało piątek i szóstek.
Szóstek jest jak jest noc... to się czasami zdarza" (Patryk)


Bohater w bajce: "Czym jest więc happy end?"
Patryk: "Ty nie wiesz? To jest szczęśliwe zakończenie ty głupku!"

Amelka chorowała mocno, kazaliśmy jej dużo pić.. Któregoś dnia Patryk podetknął jej swój kubek z mlekiem mówiąc: "Co było mówione...? Masz dużo pić!"

A propo Amelki choroby... Zaczęła się od nie wiadomo czego- podwyższone tętno, zmęczenie - dwa dni i minęło. A po miesiącu- tętno takie,ze trudno policzyć, gorączka, słaby, szybki oddech....- doba i koniec dolegliwości. A po kolejnej dobie nawrót i jeżdżenie po doktorach- przychodnia, szpital, RTG, EKG, konsultacja kardiologa. Opinia lekarska- zapalenie płuc!
Nie uwierzyłam- zapalenie płuc z chwilowa tylko gorączką, bez kaszlu prawie itp??
Zwłaszcza,że jej się znowu polepszało..
Ale kolejny dzień był straszny- Amelka spała przez większość dnia, ciężko oddychała, gorączkowała i nie chciała pić!
Wierzcie (albo nie),ale ciężko mi było patrzeć na nią i nie płakać, bo wyglądało to strasznie :(
Więc przećwiczyliśmy nocna wyprawy do apteki po przepisany antybiotyk i do sklepu po picie i zachciewajki (Tomek), wzywanie na pomoc znajomych czarownic- jednej na konsultacje telefoniczną, drugiej na osobistą (po 23 dopiero się udało), nasłuchiwanie jak oddycha, budzenie na pojenie... katastrofa :(
Ale na szczęście minęło, obyło się bez szpitala i kroplówki (a na to się zanosiło) :D

Dziękujemy pomocnym czarownicom i opiekunkom ściągniętym na bieżący tydzień (Amelka nadal w domu,a my musimy w pracach być)

14 maja 2009

ponownie rozmówki ;)

Tatuś ma urodziny. W przeddzień rozmawiam z Amelką:
A: "Narysuję tacie kółeczko"
J: "Po co mu kółeczko?"
A: "Żeby sobie wyciął"


Jakiś tydzień wcześniej Patryk postanowił,że napisze list do koleżanki z przedszkola.
I dyktuje tekst:
"Maju. Przyjdź do mnie,żebym się z Tobą pobawił, bo ja Cie kocham"

11 maja 2009

Rozmówki ostatnich tygodni ;)

Tatuś: "Amelko, a Ty się myłaś w przedszkolu?"
Amelka: "No pewnie, a co bym miała robić? Jeść???"

Amelka (do tatusia): "Masz oczy zielone jak..." (Tu nie dosłyszałam)
Tatuś: "No wiesz!.. Jak krowa?!?"
Amelka (śmiejąc się) "Nie.... Jak trawa"

Patryk do tatusia: "Kocham Cię jak burza i deszcz. Jak deszcz i chmura, i wszystkie pogody"

Na pewno było jeszcze więcej dobrych tekstów, ale coś do notowania nie zawsze jest pod ręka ;)

A w ogóle rzadko piszemy z braku czasu (a jak jest czas to dostępu do netu nie ma).