Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

24 października 2010

Zagadka dla czytelników ;)

O jakiej bajce mowa?

Patryk: "Ja pamiętam kawałek - tam był chłopak najpierw uwięziony,a potem dziewczyna..."
mama: "Nie chłopak tylko tata"
Amelka: "Tak, tata, ale już stary. Stary dziad"

Nagrodą jest satysfakcja ;)

Dialogi codzienne

Amelka: "Widzisz?"
Mama: "Nie widzę..."
A: "Dlaczego?"
Mama (marudnie): "Bo chyba zasnęłam na siedząco..."
A (entuzjastycznie): "Łiii... Ale fajnie!"

                  *****

Patryk: "Mamo, daj mi coś do jedzenia"
M: "A co byś zjadł?"
P: "np. płatki z mlekiem"
M: "Ale wypiliście całe mleko"
P: "Jest jeszcze drugie"
M: "Ale może zostaw coś na jutro?"
P: "Wiesz co mamo? Za bardzo się czepiasz..."
P (po namyśle): "Co to znaczy,że się czepiasz?"

Kontakty z dzidziusiem ;)

Amelka i Patryk wychodzą z wanny i przeraźliwie przy tym piszczą (tak dla frajdy)
Mama: "Przestańcie wydawać takie straszne dźwięki.   Cicho bądźcie bo się dzidzia boi."
Patryk: "Boi się?"
M: "Tak, bo nie wie co się dzieje,że takie straszne dźwięki słychać"
P: "A co dzidzia myśli jak się zrobi tak?" zbliżył głowę do brzucha i cicho powiedział: "Dzidzia, kocham Cię"

18 października 2010

Babcia prawdę Ci powie

(Amelka po sensacjach żołądkowych)
Amelka: - Trzeba się spytać babci!
Mama: - Ale o co?
Amelka: - No co to za cholerstwo...

W drodze na działkę...

(Na stacji benzynowej)
Amelka: "A czemu tam można tez kupić coś, a nie tylko zapłacić za benzynę?"
Mama: "Żeby jak ktoś potrzebuje to mógł sobie np. kupić gazetę albo coś"
Patryk: "Albo jak jest bardzo głodny to coś do jedzenia"
Amelka: "Tylko nie piwo!"
Mama: "Bo po piwie nie wolno kierować? A jak nie jest kierowcą tylko pasażerem to może"
Amelka (entuzjastycznie): "Ja mogę!"

***

(Postój na nabranie wody oligoceńskiej)
Mama: Ale smrodzimy
Amelka: My?
Mama: No tak, popatrz jaki dym leci z rury
Amelka: A mówiłam żeby umyć samochód jak byliśmy na stacji...

***

Amelka: Zimą mama będzie miala taki duży brzuch, jak worek i będzie wyglądała jak bocian z workiem. I będę na nią wołała: Bocian!

15 października 2010

Wszędzie dobrze, ale... ;)

Patryk po kąpieli władował się do naszego łózka, przykrył kołdrą i zalega.
Ja: "Nie za dobrze Ci tam ,synu?"
Patryk: "Nie. Jest mi dobrze akurat tak jak trzeba"


Rano, Patryk leży gdzieś w nogach naszego łóżka.
Ja: "Jak się czujesz synu?"*
Patryk: "Bardzo dobrze, bo leżę sobie przy ciepłym kaloryferze"


        *Pytanie wynikało z "atrakcji" brzusznych poprzedniego dnia na wycieczce.

11 października 2010

czytanie- zgadywanie ;)

Amelka: "Co tu jest napisane?"
Tata: "Przeczytaj sama"
Amelka: "O   C   a co to za literka?"
Mama: "H. C i H czyta się jako H"
A: "O   CH    R   O     a to?"
M: "N"
A: "O  CH   R  O   N    A"
M: "Więc co jest napisane?  O CH R ....?"
A: "O Christmas Tree!?"

8 października 2010

codzienności...

Wybieramy się na działkę, dzieci mają przygotować to co chcą zabrać.
Widzę,że dokładają do siatek coraz to nowe rzeczy i robi się tego jakby za dużo...
Ja: "Saba jedzie z nami na działkę, a mamy dużo rzeczy do zabrania, więc musicie wziąć to pod uwagę. Nie możecie zabrać całego domu."
Amelka (uspokajająco): "Całego domu nie weźmiemy... Łóżko zostawimy i szafę moją, i szafę Patryka...."

                   *******

Wróciliśmy z przedszkola, dzieci głodne jak zawsze.
Patryk po pożarciu deserku monte oraz prawie 3 kawałków szarlotki:
"Tej reszty nie zjem, bo muszę zostawić miejsce na deser"

2 października 2010

Powody czkawki.

Konstanty zwany Kostkiem lub dzidziusiem w brzuchu miał dziś rano czkawkę.
Amelka i Patryk położyli ręce na maminym brzuchu, poczuli szturchania, dowiedzieli się,że to czkawka malucha, pośmiali się...
Patryk: "To jak Ciebie boli gardło to dzidzia ma czkawkę?"

Przyznaję się...

nasz syn Patrykiem zwany jest nienormalny :P
Objawia się to np.:
- otwieraniem drzwi metoda wymachu nogą (stopa do klamki na wysokości twarzy mniej-więcej), bo miał ręce zajęte
-zamykaniem drzwi na klucz... tyle,że były to drzwi od sali przedszkolnej, w sali był Patryk, a reszta grupy z panią wyszła już
-wygłupami przy jedzeniu, chowaniem się podczas w/w pod stół, a następnie proszeniem,żeby posadzić go przy osobnym stoliku -co z reguły jest stosowane jako pewnego rodzaju kara za przeszkadzanie innym w jedzeniu. A potem mówi,że ma problem z jedzeniem w przedszkolu "bo jest za głośno"...
Co nie przeszkadza Patrykowi w:
- przytulaniu i czuleniu się do pań w przedszkolu, rodziców, cioć itd i robieniu z siebie słodkiego aniołka
- siedzeniu długie godziny nad rysowaniem/ układaniem puzzli, klocków czy innymi spokojnymi zabawami
- przymilaniu się o czytanie bajeczek, buziaki i inne objawy czułości
- grzecznym, szybkim i sprawnym wykonywaniu prac w przedszkolu, udzielaniu konkretnych, mądrych odpowiedzi na pytania zadane dzieciom w w/w (z grzecznym czekaniem na swoją kolej)
- zaskakiwaniu wszystkich nagłymi objawami grzeczności :P

Człowiek nie zna dnia ani godziny kiedy zostanie zaskoczony nowym pomysłem Patryka. Co gorsza nie wiadomo nigdy czy pomysł będzie z dziedziny "głupich" czy "mądrych" :)

Jak ktoś lubi życie pełne skrajności i bycie zaskakiwanym to polecam Patryka - możemy pożyczyć chętnym do przetestowania swoich możliwości ;) Byle nie na długo, bo wiecie - jak się odzwyczaimy to potem ciężko będzie :P