Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

29 listopada 2008

Amelki sposób na problemy...

Jak wiecie (albo i nie:P) mieszkają z nami 3 psy: Gaja, Kumpel i Szaman. Kumpel jest odizolowany na stałe, ale Gaja z Szamanem zazwyczaj biegały luźno, jednak na czas cieczki u Gai psy są powiązane w różnych częściach mieszkania. Ostatnio zauważyłem że jak Amelce się czegoś zabroni, to pierwszą rzeczą jaką robi to idzie z płaczem na posłanie Szamana. Tam chwile popłacze i wraca uspokojona... :) Szaman ma chyba na nią dobry wpływ ;)

28 listopada 2008

Dziecięce powtarzanie... ;)

Ponieważ Amelka ostatnio mało wyraźnie mówi to Agnieszka postanowiła ją przepytać z powtarzania słówek. Brzmiało to mniej więcej tak:
Mama: Amelko powiedz "cebula"
Amelka: Ciebula
M: Powiedz "czosnek"
A: Ciosnek
M: A powiedz "cokolwiek"
A: Kot
M: Ale powiedz słówko "cokolwiek"
A: Kot
M: Nie kot, cokolwiek!
A: No powiedziałam "kot"...

22 listopada 2008

Ostatnie rozmówki i cytaty ;)

Patryk ma coraz ciekawsze pomysły, teksty i komentarze. Np.:
Tomek miał chora nogę i był na zwolnieniu.
Patryk dnia któregoś wracając z przedszkola odbyliśmy taką rozmowę:
Patryk: "Trzeba tacie narysować krzyżyk"
ja: "Jaki krzyżyk??"
P: "Taki,że nie może wychodzić z domu. Jak na znaku drogowym"
J: "Aha. Taki jak zakaz wjazdu?"
P: "Tak,żeby wiedział,ze nie może iść do pracy.
A jak wyzdrowieje mu noga to mu narysujemy,ze może iść"

A poza tym ciekawe wypowiedzi miał dziś podczas wyprawy do sklepu.
Jedziemy samochodem, dzieci z tyłu gadają i nagle Patryk mówi: "Ja się nie znam na wirusach komputerowych, bo nie jestem człowiekiem"
A w sklepie np.pytam go czy chce coś konkretnego do jedzenia kupić. Pytam raz, drugi, Patryk mnie olewa po czym znienacka woła dość głośno: "Joł!" po czym sugeruje Tomkowi prowadzącemu go w wózku (zakupowym),że może kupilibyśmy coś do jedzenia ;)
Potem rozdzieliliśmy się na moment. Tomek z Patrykiem w jedna, ja z Amelką w drugą... i po jakimś czasie oglądam się, widzę Tomka z Patrykiem i moment później słyszę na poł sklepu okrzyk: "Mama, siku mi się chce!". Bezpośrednia dziecina ;p

A od Amelki z kolei słyszałam ostatnio uzasadnienie tego,że nie możemy wyjść przez okno. Droczyłam się z nią przed wyjściem gdzieś i mówię,że może przez okno wyjdziemy, a ona na to,że nie możemy. Więc pytam czemu, a dzieciątko mi na to: "Bo jesteś za duża i się nie zmieścisz" ;)

Ponadto rozmawiałam z nią ostatnio o lubieniu kogoś/czegoś (albo nie lubieniu).
I pytam między innymi kogo z przedszkola lubi. Odpowiedź brzmiała: "Alę. Tą,która tak płacze 'ja chcę do mamy', a jak nie płacze to stoję z nią w parze"
J: "A jak płacze to co robisz?"
A: "wybieram kogoś innego. Np.stoję z Patysiem"
A myślałam,ze może pociesza koleżankę...
Ale jak jej zasugerowałam przytulenie Ali w takiej sytuacji to z radością zapytała czy idą następnego dnia do przedszkola :)

20 listopada 2008

Patryk normalnieje (?)

Patryk wczoraj taki grzeczny był,że aż pochwałę od pani Bogusi w przedszkolu dostał :)
Przyszłam do przedszkola i pani mówi,ze był taki grzeczny,ze aż się zdziwiła i przy mnie powiedziała mu,ze jak jest taki to będzie mówić do niego "Patryś" ;)

A dziś rano, przytulaśny, całuśny..... I opowiadał tatusiowi sny: "czasem śni mi się,ze mam skrzydła... I lecę wtedy do lasu. I psuję drzewa, bo są takie dziwne ze złymi gałęziami. I łamię gałęzie.. a czasami psuję całe drzewa"

Mam nadzieje,że grzecznieje trochę i etap upiornego dziecka mu mija.

12 listopada 2008

dziecięca wyobraźnia...

Są tacy szaleńcy którym wydaje się,że dzieciom trzeba kupować , kupować i jeszcze raz kupować... Żeby się rozwijały oczywiście, bo jak wiadomo zabawki to podstawa rozwoju (drogie oczywiście).
A moje dzieci radzą sobie bez kupowania. poniżej foto-przykłady :)



Pierwsze zdjęcie to oczywiście domek dla lalek, na drugim lala je, a na trzecim pojazd wielofunkcyjny- samolot, rakieta i bliżej niezidentyfikowany środek transport dla lali.
Wszystko samodzielna twórczość Amelki i Patryka :)

11 listopada 2008

Już wiem!!

Ostatnio Patryk żądał ode mnie "bluzy z wilkiem pilnującym", Zadzwoniłam do tatusia z pytaniem co wie na ten temat, następnie do Luki (opowieść tutaj ) i okazało się,ze o w/w bluzie nikt nic nie wie...
A dziś Patryk mówi "ja chcę koszulę z wilkiem pilnującym". I wtedy zajarzyłam- on chciał swoją koszulę elegancką z chińskim smokiem (pilnującym, a jakże) :)

10 listopada 2008

Co się dzieje kiedy nie ma mamy...

Dzwonię dziś z pracy do Tomka spytać co tam w domu.
Do telefonu pcha się Patryk (Amelka spała). Dostał więc telefon,żeby pogadać z mamą chwilę i słyszę: "Cześć mamo. Jestem głodny.." ;)
Jak nic- tatuś nie karmi :P

7 listopada 2008

Dzieci dorastaja coraz szybciej...

Wydawało mi się,ze nie bardzo duże mam jeszcze dzieci. I,że do etapu zaczepiania koleżanek Patryk jeszcze nie dorósł...
Wydawało mi się...
Wczoraj usłyszałam od pani z przedszkola,że Patryk wkłada koleżankom język do buzi... (porażka)
I,żeby z nim porozmawiać. Uzasadnienie Patryka na pytanie czemu tak robi brzmiało: "Bo dziewczyny są brzydkie, głupie i mnie biją"...
I jak tu się nie załamać?
Obiecał,że już nie będzie. Zobaczymy. Mam nadzieję,że chociaż przez kilka lat dotrzyma słowa.

3 listopada 2008

Dziecięce uzasadnienia ;)

Rozmawiam z dziećmi na tematy różne. M.in. mówię im,że jak będą mieli urodziny to będą mogli zaprosić kolegów/koleżanki z przedszkola. Amelka po zastanowieniu nad ta kwestią stwierdziła,że zaprosi Alę, a po chwili namysłu dodała: "bo stałam z nią kiedyś w parze".

Uzasadnienie drugie: Mówię Patrykowi,ze go kocham. Na co synek odpowiada,że on mnie też po czym dodaje: "Bo czasami dajesz mi coś dobrego do jedzenia".

I jak tu się nie śmiać z takich tekstów? ;)

2 listopada 2008

Wierszyk z przedszkola

Dzieci mówią taki wierszyk przyniesiony z przedszkola;
"Lubimy jabłuszka i słodziutkie gruszki.
Na śliwki jesteśmy wielkie łakomczuszki.
Marchewkę chrupiemy jak małe zajączki,
pomidory też zjadamy gdy nam wpadną w rączki."
Ładny, prawda? ;)
W ogóle mnóstwo wierszyków i piosenek z przedszkola przynoszą.