Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

14 listopada 2009

Mniemanie dzieci o sobie...

Zainspirowana takim wpisem na podczytywanym blogu zadałam dzieciom podobne pytania:
Mama: "Kim są dzieci?"
Amelka: "Dzieci są ludźmi"
M: "A wy lubicie być dziećmi?"
A: "tak"
Patryk: "Ja lubię. I lubię być tatą i dziadkiem..."
M: "A po co ludzie chcą mieć dzieci?"
A: "Żeby chodziły do przedszkola"
M: "A jakby nie było przedszkoli to by nie chcieli?"
A: "Chcieliby. Trzeba by wtedy zbudować przedszkola"

O jedzeniu i rośnięciu...

Wracamy ostatni z przedszkola i rozmawiamy po drodze.
Najpierw o tym,że szybko rosną...
Ja: "A może przestaniemy Wam dawać jeść? Wtedy nie będziecie tak rośli..."
Amelka: "Nie! Musimy jeść. Jak nie będziemy jeść to nie będziemy mieć zdrowego organizmu i zębów"

A później, widząc,że są głodni (po wyjściu z przedszkola, zjedzeniu bananów i suszonych ananasów) pytam: "Nie dają Wam jeść w tym przedszkolu?"
Na co Amelka uspokajająco: "Dają,dają!"
A ciszej dodała: "Tylko za mało..."

7 listopada 2009

W zwiazku z powoli nadchodzącymi świętami...

Stworzyliśmy list do św.Mikołaja.
Znajduje się on po lewej stronie naszych notek.
Dodatkowe informacje nie zawarte w tym liście brzmią tak:
Pewne źródła podają,że Amelka dostanie domek dla lalek, dostosowany wielkością do lalek Evi (takie małe- około 11 cm).
Jeśli posiadacie jakieś tajne informacje dotyczące rzeczy z listy to prosimy o podanie nam ich w wiadomym celu ;)
Możecie także dodawać w komentarzach wasze prośby do świętego.. a nuż jakąś spełni ;)

5 listopada 2009

Na cmentarzu

Po raz pierwszy dzieci zostały zabrane w dniu święta zmarłych na cmentarz. A właściwie na dwa cmentarze po kolei.
Nie byłam pewna co z tego wyniknie, bo wiadomo: łażenia dużo, atrakcji mało itd.
Ale zostałam miło zaskoczona: zadawali sto tysięcy pytań (jak zawsze); po co, dlaczego, kto tu jest pochowany, czemu umarł, czemu znicze i kwiaty, co będzie jak oni umrą....
Ale nie marudzili za bardzo (pod koniec trochę,że zimno), Amelka wybrała wianek na grób babci (mojej, ich prababci), ułożyła wg. własnej wizji, zdecydowała gdzie postawić znicz...
A Patryk na koniec, mimo,że zmarznięty i zmęczony pożegnał się z prababcią mówiąc "pa,pa babciu". Troszkę mnie tym rozczulił ;)
Dla niebędących w temacie dodam,ze dzieci prababci nie miały okazji poznać.

Halloween

Za nami Halloween miło spędzony u Luki na imprezie :)
Poszliśmy tam w składzie:
Biała dama- Amelka
Czarny rycerz- Patryk
Śmierć- tata
Noc- niżej podpisana
Dzieci zadowolone, rozbrykane (choć wyglądało na to,że zasną zanim na imprezę dotrzemy), szaleli prawie do północy. Patryk zasnął wśród hałasu na imprezie (z tekstem: "Ja tylko odpoczywam"),
Amelka zaczęła przysypiać w drodze do domu, ale zdołała jeszcze dać się przebrać w piżamę ;)
Dziękujemy za miłą zabawę oraz Izie za podrzucenie do domu :)

Zdjęcia tutaj, tutaj i tutaj :)