Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

17 lipca 2010

Grunt to motywacja.

Zaganiam dzieci do sprzątania.
Dzieci: "A będzie nagroda dla tego kto pierwszy sprzątnie?"
Ja: "Nagroda może byc dla każdego kto posprząta, nieważne kto pierwszy"
W zwiazku z tym Amelka posprzątała, dostała loda, a Patryk marudzi: "Bo ona miała mniej, ja mam za dużo, nie dam rady, chcę pić..."
Łazi tak, muczy, narzeka...
J (siedząc przed komputerem): "Patryk, jak szybko sprzątniesz to pokażę Ci zdjęcia łazika marsjańskiego"
P: "Takiego prawdziwego?" (bo w filmie "Planeta 51" jest taki robocik podobny nieco)
J: "Tak, prawdziwego"
P: "Już sprzątam"
 Zajęło mu to chwilę-moment, o lodach zapomniał całkiem i cały szczęśliwy obejrzał zdjęcia i filmiki o lądowaniu łazika Spirit na Marsie.
 Z pójściem spać było gorzej- bo może jeszcze jakieś zdjęcie... ;)

Zdaje się,ze to efekty wspólne wizyty w planetarium, oglądania encyklopedii oraz "Planety 51" (w połowie filmu poleciał po encyklopedię i szukał czy łazik w książce to to samo co robot w bajce ;) )

Nadziewanki...

Patryk: "Mamo, co to znaczy nadziewany?"
Ja: "To znaczy wypełniony czymś"
P: "A nadziewany naleśnik?"
J: "Czyli taki z czymś w środku, np. z dżemem. Może byc nadziewane np. ciastko. Albo Patryk nadziewany naleśnikami jak sie ich naje ;)"
P: "Albo mama może być nadziewana dzidziusiem, hahaha"

Mała strażniczka ;)

Amelka świadoma pewnych ograniczeń u mamy wynikajacych z noszenia w brzuchu dzidziusia zwraca wybitną uwagę na to co robię.
I np.: Tomek przyniósł mi naleśnika, mówię,ze nie chcę na razie bo jadłam ziemniaczki.
T: "Zjedz tego jednego, musisz jeść"
Amelka: "Mamo, chcesz żeby dzidzuś byl zdrowy?!"
                  *****
Układałam z Patrykiem książki na jego półce- trzymałam te ustawione w pionie,żeby mógł spokojnie postawić resztę.
Amelka: "Mamo! Dlaczego Ty układasz z nim książki? Przecież nie wolno Ci ciężkich rzeczy nosić!"
Ja: "Nie nosze ich przecież tylko trzymam. I nie jest to ciężkie"
A: "Książki są cięzkie, nie wolno Ci!"

To samo kiedy u znajomej pomagam maluchowi zejść z krzesła lekko go unosząc, przysuwam sobie gałąź w lesie celem zasiądnięcia na niej  itp.
Ratunku.... ;p

Dobrze zaplanowana przyszłość ;)

Patryk zaplanował sobie karierę: "Sam sobie zbuduję firmę i będą w niej tylko roboty, które będą produkowały pieniądze."
Kiedy dowiedział się,że takie coś istnieje, nazywa się mennica państwowa i może co najwyżej zostac jej szefem to uznał,że tak zrobi. "I zrobię tam takie rury, którymi te pieniądze będą lecieć do mnie do domu"
Ja: "Ale te pieniądze z mennicy są wysyłane np. do banków i firm na wypłaty dla pracowników..."
Patryk: "To ja zrobię firmę i do tej firmy taką rurę. I będę część dawał znajomym"
 W sumie- niezły plan ;)