Ponieważ Amelka chciałaby mieć w domu małego dzidziusia, mamusia po przeczytaniu fragmentu książki o rywalizacji rodzeństwa starszego i młodszego, oraz o zabieraniu zabawek przez starsze rodzeństwo postanowiła przeprowadzić z córeczką rozmowę. Oto jej przebieg:
Mama: Jak byśmy mieli dzidziusia i chciałby się bawić Twoimi zabawkami to co?
Amelka: To bym mu pozwoliła.
M: A jakby chciał się bawić Twoją ukochaną lalą?
A: To... dałabym mu, ale tylko na chwilę i powiedziałabym mu żeby nie zabierał do domu.
M: Przecież jakby to był nasz dzidziuś to by mieszkał w naszym domu...
A: A no tak, rzeczywiście.
M: A jak byśmy mieli dzidziusia to byś chciała żeby to był chłopczyk czy dziewczynka?
A: Najlepiej dziewczynka.
M: A jak by był chłopczyk?
A: To byśmy go oddali (?).
M: Jak to by był mój dzidziuś to bym go nie oddała nikomu.
A: To musielibyśmy mieć dwa dzidziusie - chłopczyka i dziewczynkę.
4 lata temu
hehe no nieźle;) to bedzie was duzo jak dwójka przybędzie;))) słodkie dzieciaczki:)
OdpowiedzUsuńNo to do roboty mamusiu i tatusiu :D
OdpowiedzUsuńArgumentacja nie do przebicia. :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mi się podoba amelkowe: "A no tak, rzeczywiście" :) Ale trzeba przyznać, że mała ma wszystko nieźle przemyślane!
OdpowiedzUsuńPrzemyślane to ma zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńno widzisz, dzieciątka chcę drugie blizniaczki :) a ja chcę receptę na podwójną ciążę :) utul
OdpowiedzUsuń