Dodawanie komentarzy nie gryzie ;)

21 marca 2010

Pierwszy wiosenny weekend

"Nadeszła wiosna... w dolinie Muminków...." Nie, wróć, to nie ta bajka :P
Niemniej wiosna nadeszła także u nas. W końcu jest ciepło, słonecznie, muszki latają,żaby skaczą... ktoś nawet podobno żurawia widział ( na łące, nie na budowie :P ).
W związku z powyższym w sobotę wybyliśmy na spacer krótko po 10 i  rozpoczęliśmy sezon placykowo-wiosenny. Skoczyliśmy szybko do sklepu po elegancka koszulę, a potem na plac zabaw gdzie utknęliśmy na jakieś 2 godziny ;) Potem jeszcze spacer po parku, zabawa z kolejnym napotkanym kolegą z przedszkola (swoja drogą spotkaliśmy trzech kolegów i żadnej koleżanki...).
Po takim pobycie na dworze dzieci zgłodniały,a ponieważ nie chciało mi się wracać do domu, aby potem ponownie wychodzić (umówiliśmy się z tatą na odebranie go z pracy około 15-tej) to zaliczyliśmy obiad w barku (wydarzenie niebywałe- prawie nigdy się nie zdarza :P ). Później jeszcze chwila na odwiedziny u babci (toaleta, herbatka i takie tam) i po tatę. A z tata na ciastko/lody do cukierni (przy okazji wstępnie znaleźliśmy tort na ślub/chrzest)

A dziś pierwszy dzień wiosny, a co za tym idzie topienie marzanny :) Panna marzanna została rano zrobiona, odczekała aż sie ciocia Luca obudzi i dojedzie wraz z Cainem...  A w odpowiednim czasie:


Dzieci wznosiły przy tej okazji okrzyki tematyczne: "Uciekaj zimo!, Zabierz ze sobą śniegowe bałwanki!, Zabierz mróz!" Moment po tym jak marzanna popłynęła spotkaliśmy kolejnych  przedszkolnych znajomych. Oni także utopili chwilę wcześniej zimową kukłę. Jest więc nadzieja,że zima już nie odważy się wrócić ;)

Jak ktoś ciekawy to tutaj jest więcej zdjęć ;)

2 komentarze:

  1. Elegancką koszulę na placyk kupiliście? ;P

    Okrzyki tematyczne były super, bardzo się dzieci wczuły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale marzannę mieliście kulską, aż żal topić. Miała taka piękną, pękata główkę :D Jak Gosiecki Edgar ;)

    OdpowiedzUsuń

Jak miło że chcesz skomentować ten wpis :)