Siedzimy przy stole, Patryk wymyśla sobie co zje.
Patryk: "Może płatki"
Mama: "Nie ma mleka, tata wracając zajrzy do sklepu i kupi"
P: "No, to chociaz się na coś przyda"
M: "Co się przyda?? Sklep czy mleko?"
P: "Tata się na coś przyda. A chociaż sam powiedział, że pójdzie czy dopiero po Twoim poleceniu?"
M: ".... Poprosiłam go, więc pójdzie"
Dodam, że tata się przydaje często i nie potrzebuje z reguły "poleceń" (próśb tez nie zawsze potrzebuje, duży jest - myśli sam ;) )
4 lata temu
ciekawe, skąd u Patryka taki sposób myślenia :)
OdpowiedzUsuń